Autor

J. K.

You are not logged in!
Login Register Lost password
 pl
PDF

Historyczne uwarunkowania trójkąta instytucjonalnego

Instytucjonalny Trójkąt Bermudzki

przez J. K., 2010

Tematem który wylosowałem jest uwarunkowanie tzw. Trójkąta Instytucjonalnego, ale czym  w sumie ten instytucjonalny trójkąt jest?

To zestaw najważniejszych instytucji w Unii Europejskiej, tworzących nasze życie, poprzez tworzenie naszego prawa.

Po przyjęciu Traktatu Lizbońskiego, z racji rosnącej siły Rady Europejskiej jest to praktycznie instytucjonalny kwadrat.  

Składa się on z:

I to chyba tyle faktów na temat tej fascynującej organizacji

Poniższa historia jest kompletnie nieprawdziwa...

 

I

Robert Pointai otworzył oczy. Miasto uderzyło pełnią swych dźwięków - Niewielka cena za wygodne mieszkanie w centrum metropolii, jaką niewątpliwie była Bruksela.

Jak co rano, na stole czekało przygotowane przez pokojówkę śniadanie. Robert wziął krótki prysznic, po czym udał się do kuchni.

W salonie zadzwonił telefon.

-Panie Pointai, mam do pana interes.

Dzwonił Pitagoras... Nie odzywał się do niego od naprawdę długiego czasu.

-Jak zwykle bezpośredni. – odpowiedział Pointai

-Proszę się ze mną nie droczyć... Potrzebuję Pana wsparcia, Komisja Ekonomii musi poprzeć projekt ustawy który podsunie ci mój człowiek w parlamencie. –Robert zdrętwiał, jeszcze nigdy mu nie rozkazywał, a jeżeli już namawiał zrobienia czegokolwiek, płacił dobrze, niezależnie od tego czy komisja poparła jakąś ustawę  czy nie...

-Co to za ustawa?! –Spytał. Za głośno. Duma przewodniczącego komitetu ekonomicznego odezwała się w nieodpowiednim momencie- podczas rozmowy z najpotężniejszym lobbystą w Europie.

-Ustawa o ekonomicznej pomocy dla Grecji. I ma zostać zaakceptowana Panie Pointai.- Jednak dba o swoją ojczyznę. O Pitagorasie wiadomo było tylko tyle że jest Grekiem. Najprawdopodobniej to on przepchnął ustawę o Euro dla Grecji, słyszałem kiedyś że idiotyczne greckie prawo budowlane to też jego sprawka... Ma wielkie wpływy, na tyle wielkie że o współpracy z nim nie mówi się inaczej niż szeptem, W sumie to o współpracy z tym człowiekiem się nie mówi.  dużo pieniędzy do wydania, i chętnie dzieli się nimi ze wszystkimi którzy pomogliby mu przepchnąć nawet najbardziej radykalne ustawy.

-Ale... – Pitagoras rozłączył się. Najwyraźniej czekał mnie ciężki tydzień.

            Dla szefa parlamentu europejskiego zapowiadał się ciężki tydzień...

Od kolegów  w komisji Europejskiej usłyszał że do biura zalazła fala ustaw proponujących pomoc Grecji. Wyglądało na to że cała Europa ma ochotę wyciągać Grecję z kryzysu. Ten akt niczym nie wyjaśnionej solidarności bardzo go zasmucił. Szef parlamentu europejskiego Grecji pomagać nie chciał... Chciał pozwolić jej upaść, ponieważ dopiero w upadku ich państwa dostrzegał szanse na jego odrodzenie. Nie chciał podtrzymywać upadającej Grecji, chciał pomóc jej powstać, tym razem jako normalnemu, silnemu i dobrze ułożonemu państwu. Chciał zmiany praw, a nie wspomagania starych. Chciał zmusić Grecję do rozwoju, a nie finansować jej zastój...

 

II

            Pointai wyszedł ze spotkania.” To wcale nie było takie ciężkie” - pomyślał. W posłusznym zachowaniu wszystkich delegatów dostrzegł działania Pitagorasa. Ludzie nie potrafiący zgodzić nawet co do tego czy tworzenie silnej Europejskiej gospodarki jest potrzebne Europejskiemu wzrostowi gospodarczemu czy nie, niemalże jednogłośnie zagłosowali za poparciem wniosku o ogromnej, niedorzecznej wręcz pomocy dla Grecji. Teraz poprą ją inne instytucje, a Grecja stanie się obrzydliwie bogatym państwem... Szczerze mówiąc dotacje jakie zostały poparte przez radę ekonomiczną pozwoliłyby całemu państwu na wygodne życie, bez pracy, przez następnych parędziesiąt lat. Pointai miał z tego powodu niewielkie wyrzuty sumienia. Niewielkie, ukojone za to dużą ilością pieniędzy...

„Może zamieszkam w Grecji?” – Pomyślał. „Szykuje się tam istny raj”.

            Pitagoras właśnie odebrał wiadomość od swojego informatora. Ustawa przeszła przez komisję ekonomiczną, niemalże jednogłośnie. Wszystko idzie niepokojąco wręcz dobrze. Poprzez wiele lat lobbowania środowisk w Unii Pitagoras zrozumiał że tutaj nigdy nic nie jest zbyt łatwe. Za to zwraca się i opłaca niemal wszystko. Unia była dla niego niczym kopalnia złota, ciężka praca która owocowała krociowymi zyskami. Wpuszczanie państw do strefy euro okazało się najlepszym interesem. Każdy chciał być w tym elitarnym klubie posiadającym jeden rynek walutowy, Pitagoras jedynie pomagał im w prowadzeniu kreatywnej księgowości, oraz pożyczał pieniądze na ten krótki okres kiedy to Unia przygląda się krajom członkowskim z największą uwagą. Tak, Unia Europejska zdecydowanie była jego krajem. Teraz miał zamiar zrobić przekręt który wpisze jego – Pitagorasa na karty historii. Tak naprawdę nie miał na imię Pitagoras, nadali mu je jego koledzy, ponoć dlatego że znał na wylot wszelkie właściwości słynnego trójkąta instytucyjnego w Unii. Spodobała mu się ta ksywka, a najbardziej zaszyfrowana w niej szczera prawda.

            Szef Parlamentu – Jerzy Buzek stał w swoim gabinecie oszołomiony wiadomościami z komisji ekonomicznej. Wszystkie autorytety okazały się zgodne co do tego że Grecję trzeba zasilić pieniędzmi. Chorą, niewyobrażalną dla normalnych ludzi ilością unijnych pieniędzy. Sytuacja zakrawała nieomal na żart, gdyby wydarzyła się za czasów jego przeciwnika politycznego najprawdopodobniej śmiałby się z jego nieszczęścia, teraz nie było mu do śmiechu. To wcale nie był żart. Unia naprawdę sfinansuje lenistwo Grecji.

            Parlament zaakceptował ustawę. Paru posłów zgłosiło ją jednak do Sądu Najwyższego – w tym ich ostatnia nadzieja. Niestety, w tym ostatnia moja nadzieja.

Najwyższa pora wziąć rzeczy w swoje ręce i zablokować tą ustawę.

Sokrates wziął telefon ze stołu i wybrał numer swojego sędziego w sądzie najwyższym.

            „Unia odmawia pomocy Grecji” – Pontai nie był tym zmartwiony, mimo że Sokrates pewnie szalał ze złości... Ktoś zawalił, na szczęście nie był to on.

„Akt pomocy wewnątrz Unii obalony przez Europejski Wydział Sprawiedliwości. Pozwolą Grecji upaść?” – krzyczały nagłówki gazet... Szef parlamentu odetchnął ze spokojem... Mamy spokój... przynajmniej teraz. Projekt wróci jak bumerang za parę miesięcy ale wtedy nie będzie już miał takiej siły przebicia.

 Grecy poczują na sobie kryzys... do zmusi ich do zmian, a nawet jeżeli nie, to zrobi to Unia. Pokażemy Grekom że Unia może była dla nich matką, ale teraz pokaże swoje surowe oblicze. Bo jak każda matka mimo że bezgranicznie ich kocha, to ma swoje zasady i wymagania. A niesforny dzieciak jakim jest Grecja musi się podporządkować. A jeżeli nie uzna zasad Unii, zostanie wtłoczona w mroczny świat instytucyjnego trójkąta bermudzkiego.

            Pitagoras był zadowolony. Jednak się udało. Najbardziej niedorzeczna ustawa jaką próbował przepchnąć upadła... tak samo jak upadnie Grecja, ale to nie Unia ją podniesie, zrobi to On.

..................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................To Be Continued............................................................

Do you like this article?

Please log in to vote.


 

 

Show your opinion on Facebook

Write your opinion about this article:

Please log in to write your opinion.